To zupa, która okazuje troskę. Jest przytulna i dobra. Jest kompresem na bolący brzuch, termoforem w zimny dzień… samo dobro. Pięknie wygląda, pięknie smakuje i zawsze chce się dokładki. To zupa, która kojarzy się z domem babci i z jej pomarszczoną, kochaną dłonią obierającą warzywa. Ugotujcie i sami zobaczcie!
- łyżeczka masła
- por pokrojony w plasterki
- dwie duże cebule pokrojone w kostkę
- pół sporego selera
- duża pietruszka – korzeń
- jedna marchewka
- kilogram ziemniaków
- pół pęczka natki związanej białą nitką
- plaster świeżego imbiru, sól, pieprz, dwa ziarna ziela angielskiego
- do dekoracji posiekana natka, uprażone pestki słonecznika i dyni, podsmażony wędzony boczek pokrojony w drobna kostkę
W dużym garnku na maśle podsmażyć, cebulę, pora i imbir z przyprawami. Wlać 1,5 litra gorącej wody, dodać obrane i pokrojone warzywa. Gotować 40 minut. Kiedy warzywa będą miękkie, wyjąć związaną natkę i zmiksować na idealnie gładki krem. Wlać na talerze, posypać natką, boczkiem, ziarenkami lub grzankami.