Co dajecie swoim dzieciom do szkolnych śniadaniówek. Moje córki przynajmniej raz w tygodniu proszą mnie o ciasto marchewkowe. Piekę je z przyjemnością, bo udaje mi się przemycić do niego wiele nielubianych spraw np. szpinak, jaglanka, czy otręby 😉
- szklanka oleju
- 4 jajka
- 2 szklanki drobno utartej marchewki lub dyni
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody
- 2 łyżeczki cynamonu
- szczypta soli
- 4 łyżki powideł śliwkowych
- kiedy krasnoludki dbające o zdrowie zaczną się dobijać można wrzucić garść, albo dwie szpinaku (najlepiej rozmrożonego drobno posiekanego i osączonego z wody), garść orzechów, garść albo dwie płatków jaglanych lub otrębów.
Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę (powinna być leciutka biało-żółta, gładka. Stopniowo dodawać mąkę wymieszaną z wszystkim co sypkie (czyli sodą, proszkiem, cynamonem itd), olej, marchewkę, powidła – ciągle mieszać. Jak będzie gładko i gęsto (tak jak bardzo gęsta śmietana) wylewamy do foremki (ja lubię tortową o średnicy 20- 30 cm) posmarowanej masłem i posypanej tartą bułką.
Piec w 180 stopniach przez około godzinę. Musicie pilnować żeby wierzch ciasta się nie przypalił. Ciasto jest wilgotne i środek piecze się dłużej. dlatego jak góra się zarumieni, przykryjcie folią i pozwólcie dojść środkowi. Ja sprawdzam wykałaczką czy po wbiciu w ciasto jest sucha.
A potem tylko jeść i wkładać do śniadaniówek.
O rany, brzmi świetnie, muszę przetestować 😉
Ja przetestowalem. Ciasto wyszlo super.
Mam tylko 2 uwagi:
– jak dla mnie 2 szklanki cukru to za duzo. Moje dzieci przyzwyczajone do malej ilosci zadowolily sie 0,5 szklanki
– u mnie czas pieczenia wyszedl ponad 2h (taka sama foremka)